
Minimalistyczne mieszkanie dla dwojga w Warszawie
To nowoczesne wnętrze inspirowane jest loftowym stylem, ale jednocześnie subtelne i eleganckie. Zobaczcie piękny projekt Agnieszki Rozmysłowicz z pracowni Viann Interior Design.

To mieszkanie w Warszawie powstało dla pary minimalistów, którzy lubią klimaty industrialne - piękno stali, miedzi, lekko chropowatych struktur i naturalnych materiałów, w których niedoskonałościach tkwi piękno. Projektantka wnętrza, Agnieszka Rozmysłowicz z pracowni Viann Interior Design, chciała jednak stworzyć inwestorom nowoczesne mieszkanie, a nie imitację loftu, dlatego nawiązania do stylu industrial są subtelne i łączone raczej z elegancją, a nie fabrycznością - w ten sposób w towarzystwie betonu pojawiły się również wielkoformatowe płytki na wzór marmuru z delikatną żyłą. I to połączenie naprawdę się broni! Wprowadzono tutaj również element ocieplający i bardzo ostatnio lubiany czyli lamele drewniane. Kroplę koloru dodaje zgaszona zieleń.
Ozdobę salonu i szalony koncept stanowi ogromny dekoracyjny zegar, którego wskazówką jest lampa - wiedziałam że ryzykuję wprowadzając taki niecodzienny element, bo inspiracją był co prawda industrialny zegar, który miał sobie gdzieś tam wisieć na ścianie, ale nikt się nie spodziewał, że zaproponuję wersję XXL. - wspomina Agnieszka Rozmysłowicz - Na początku był szok. Ale zegar się przyjął i to bardzo dobrze, bo inwestorzy stwierdzili, że ten charakterystyczny element to ten "efekt wow", którego tak poszukujemy.
Minimalistyczne wnętrze to trudny projekt
Projektowanie minimalistycznego wnętrze, wbrew pozorom, nie jest łatwe, bo wszystko, każdy najmniejszy element wnętrza, nabiera dużego znaczenia.
Porównałabym to do bycia w ciszy, kiedy stajemy się dużo bardziej wrażliwi na dźwięki i kiedy się pojawią, brzmią mocno i głęboko. Ja minimalistką nie jestem, ten projekt jest zupełnie niecodzienny w stosunku do reszty mojego portfolio i dlatego był wyjątkowy - dodaje projektantka. Nie muszę na co dzień projektować w tym stylu, by czuć i rozumieć piękno płynące z prostoty, chcieć sama czasem uciec w minimalizm. Mam wrażenie, że inwestorzy wyczuli, że potrafię się w tym poczuć bardzo dobrze. Zostałam obdarzona bardzo dużym zaufaniem i swobodą działania, ponieważ rozmawialiśmy dużo i bardzo dobrze się rozumieliśmy co do efektu, jaki chcemy wspólnie uzyskać.
Funkcjonalnie wnętrze nie przeszło wielkiej rewolucji, ale to mieszkanie udowadnia, że czasem niewielkie zmiany dają dużą różnicę. Wyburzenie ściany między kuchnią a salonem, przesunięcia w obrębie holu - te zabiegi pomogły "wyciągnąć" z wnętrza jak największy potencjał i stworzyć swobodną przestrzeń, jednocześnie dającą dużo miejsca do przechowywania.
Inwestorzy bardzo chcieli schowek, od tego zresztą zaczęły się nasze pierwsze rozmowy, wspominali przy tym, że kilka miesięcy tworzyli przeróżne układy funkcjonalne. I przyszłam ja i im tę całą koncepcję zepsułam. Zaproponowałam kubik, który okazał się być odkryciem. Dostępny jest z trzech stron - od strony łazienki pełni funkcję gospodarczą, od strony wejścia to ogromna szafa na buty, a od strony salonu mamy metalowy regał na książki. Porządnie rozplanowaliśmy również oświetlenie szynowe, które podzielone jest na kilka sekcji układających się w literę "L", a część uruchamiana jest łącznikami schodowymi - mówi Agnieszka Rozmysłowicz.
Projekt i wizualizacje: Agnieszka Rozmysłowicz, Viann Interior Design, strona pracowni tutaj