
Na granicy światów
Dom Darka i Magdy to miejsce wyjątkowe. Nie tylko z racji rodzinnej, ciepłej atmosfery, ale także niebanalnych pomysłów aranżacyjnych, po jakie sięgnięto, aby rodzina mogła być blisko siebie. Tutaj nawet sufit i podłoga nie mają charakteru granicy.

Powieść Zofii Nałkowskiej („Granica”) traci na aktualności, kiedy poznaje się domy, takie jak ten... Tutaj domownicy nie czują tak bardzo podziału na kondygnacje, jak w przypadku standardowych piętrowych domów. Projektantki z pracowni Du Architektura Wnętrz, zadbały o to, by rodzinę łączyć podczas codziennych spraw i czynności, a nie dzielić. Strefy na parterze nie mają więc podziałów, kuchnia, jadalnia i salon tworzą jedną otwartą przestrzeń.
Wszechobecne drewno
Proste bryły mebli i bardzo rozważne wprowadzenie sprzętów sprawiają, że panuje tu aura przestronności. Zamiast bibelotów, przedmiotów dekoracyjnych, o urodzie tego wnętrza decydują kolory i faktury użytych materiałów. Różne rodzaje ciepłego, egzotycznego drewna o pięknym rysunku pojawiają się w postaci podłóg, półek, czy mebli. Do tego architektki, na zasadzie kontrastu, wprowadziły płytki gresowe o naturze kamienia. W salonie obłożono antracytowymi płytkami ścianę pod sprzęt audio-video, a w sypialni, ścianę na olbrzymie akwarium morskie. Takie rozwiązanie było dość odważne, gdyż kolor płytek oscyluje ku czerni. Jednak w zestawieniu z jasnymi elementami i sporą powierzchnią wnętrz, ciemna barwa nie przytłacza, a dodaje charakteru.
Wielofunkcyjne przeszklenia
Domownikom, poza nowoczesnym, ale ciepłym charakterem wnętrz, szczególnie zależało na tym, by w domu było jasno, by dostęp światła był jak największy. W dzień, duży dopływ światła zapewniają przestronne okna od sufitu do podłogi, a po zmroku – wiele źródeł światła sztucznego. Poza oświetlenie górnym, pojawiły się: lampy, kinkiety, halogeny i oświetlenie liniowe typu „never ending”. Najbardziej charakterystycznym elementem domu jest szklana tafla, wbudowana w sufit jadalni na parterze (a patrząc z perspektywy piętra: w podłogę holu). Przeszklenie symbolicznie łączy kondygnacje oraz wpuszcza światło z okna dachowego. Dzięki temu doświetlone jest nie tylko pierwsze piętro, ale światło przenika również na parter. Przeszklenie pomiędzy kondygnacjami dostarcza domownikom także innych wrażeń. Magda i Darek, dzięki temu rozwiązaniu, mają na oku swoje córki, ośmioletnią Marysię i półtoraroczną Zuzię. – „Bałem się, zamieniając mieszkanie na dom, że stracę kontakt z rodziną. Wymyśliliśmy więc strop z przeszkleniem. Dzięki temu nie ma zupełnej izolacji. Słyszę głosy dzieci, widzę jak przebiegają czy się bawią. Mam stały kontakt z córkami, mimo że jestem na dole, a one bawią się na górze” – mówi Darek. Poza tym, dziewczynki spontanicznie wymyśliły zabawne zastosowanie przeszklenia, o którym również opowiada ich tata: – „Ja i starsza córka siadamy przy stole w jadalni, a młodsza biegnie na górę, kładzie się na szybie i przykleja buzię do szkła, robi śmieszne miny i macha do nas rączką”.