×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Piękny dom pod Toruniem. Rodzina z trójką dzieci ma tu nawet salę kinową!

Piękny dom pod Toruniem. Rodzina z trójką dzieci ma tu nawet salę kinową!

Autor: Justyna Łotowska
16 wrz 2021 14:01

Ten trzystumetrowy dom położony w malowniczych okolicach Torunia to wymarzone miejsce do życia dla pary z trójką dzieci. Na jednoprzestrzennym parterze i w słonecznym ogrodzie można spędzać razem czas i przy posiłkach, i na zabawie. A sala kinowa zaprasza całą rodzinę oraz przyjaciół na dobry film.  Zajrzyjmy do wnętrz projektu MUM Studio.

  • Projekt bryły stworzył architekt Michał Kędzia, za wnętrza odpowiadała architektka wnętrz Marta Drzymała z MUM Studio.
  • Salon, otwierający się na wysokość dwóch kondygnacji, skąpany jest w świetle wpadającym przez ogromne okna.
  • Kuchenne fronty ze złocistego dębu łączą się z sufitem podwieszanym, wykończonym tym samym materiałem, przechodzącym dalej aż do przestrzeni holu.
  • Bardzo efektownym elementem aranżacji kuchni jest wyspa z płytą grzejną.
  • W sypialni gospodarzy komfortowe łóżko może się wydać ustawione w otwartej przestrzeni. To zasługa ogromnego przeszklenia z widokiem na las.

Budynek, którego bryłę stworzył architekt Michał Kędzia, był tak dobrze dopasowany do sprecyzowanych potrzeb inwestora i tak dopracowany, że architektka wnętrz Marta Drzymała z MUM Studio w pierwotnym układzie funkcjonalnym wprowadziła tylko kosmetyczne zmiany. Zgodnie z życzeniem właścicieli domu, aranżację oparła na materiałach najwyższej jakości, z drewnem i kamieniem na czele, oraz na naturalnej palecie barw. Dzięki temu pomieszczenia, które wielkoformatowymi przeszkleniami otwierają się na ogród, harmonijnie łączą się z otoczeniem.

Salon. Szerzej, wyżej, jaśniej

Niezwykle przestronny salon, otwierający się na wysokość dwóch kondygnacji, skąpany jest w świetle wpadającym przez ogromne okna. O jego wyjątkowym nastroju decyduje urzekający widok na ogród schodzący ku jezioru, a także wyjątkowy kominek.

– Palenisko jest nietypowe, bo dwustronne, tak że płomienie można oglądać zarówno z wygodnych kanap, jak i od stołu w jadalni – podkreśla Marta Drzymała. W oprawie kominka zwraca uwagę zastosowanie kamienia sprowadzanego bezpośrednio z Włoch. Efekt przechodzenia jasnych żył z jednej strony na drugą nie był łatwy do uzyskania, ale elegancki rezultat był wart zachodu.

Uwagę zwracają także inne materiały wędrujące po salonie, a następnie – o czym przekonamy się za chwilę – także po pozostałych pomieszczeniach domu. Najważniejszy z nich to dąb, który pojawia się na podłodze, powraca w monolitycznych stopniach prowadzących na górę, wreszcie – już nie w wersji gładkiej, ale głęboko frezowanej – wspina się po obudowie kominka. Wszystkie elementy stolarki, nieraz bardzo wymagające pod względem technicznym, z powodzeniem wykonała pracownia Cedros.

Drugi ważny wątek stanowi beton. – Aby odlane z niego płyty mogły pokryć wysoką ścianę
w sąsiedztwie schodów, niezbędne było wykonanie specjalnej stalowej konstrukcji nośnej. Podobnych zaawansowanych wzmocnień wymagały efektowne schody wspornikowe, które na życzenie pary inwestorów zawisły w powietrzu wraz ze szklaną balustradą – zaznacza architektka wnętrz z MUM Studio.

Jadalnia. Miejsce dla wszystkich

Gospodarze są ogromnie towarzyscy i bardzo gościnni. Dlatego zapraszają nie do stołu, a do stołów (Take Me Home) – jeden widzimy w jadalni, drugi, identyczny, stoi na tarasie. – W razie potrzeby łatwo je połączyć. Wystarczy otworzyć przesuwne okno sięgające od podłogi do sufitu i zestawić oba meble – opowiada Marta Drzymała. Przy otwartym przeszkleniu można urządzić wielkie letnie przyjęcie dla przyjaciół. Lato zawsze trwa za krótko, ale na szczęście w chłodniejszych porach roku nawet liczne grono gości nietrudno pomieścić we wnętrzu – w kręgu światła rzucanego przez minimalistyczne lampy Vibia Skan.

Stalowo-szklana witryna, w której eksponowane są dekoracyjne naczynia, ma rys prawdziwie minimalistyczny. Kto podejdzie bliżej, zauważy, że zawiasy czy mocowania (nie bez wysiłku ze strony
i projektantki, i wykonawców) zostały w niej skutecznie ukryte. Po przeciwległej stronie jadalni wyeksponowana natomiast została interesująca praca plastyczna – czarno-biała fotografia Szymona Brodziaka. – Zawsze zachęcam inwestorów do sięgania po sztukę polską – mówi architektka.

Kuchnia. Gorące serce domu

Gospodarze dużo gotują – dla siebie, trójki dzieci i niezliczonych przyjaciół. Prowadzą najprawdziwszy dom otwarty! Wobec tego potrzebowali obszernej i funkcjonalnej kuchni. Aby nadać jej atrakcyjną formę, Marta Drzymała zdecydowała się wprowadzić tylko kilka szafek wiszących. – Dodatkowo ich fronty ze złocistego dębu łączą się z sufitem podwieszanym, wykończonym tym samym materiałem, przechodzącym dalej aż do przestrzeni holu. W rezultacie znaczne powierzchnie blatu roboczego nie dominują w perspektywie tej części domu – objaśnia projektantka. Miejsca do przechowywania naczyń czy zapasów jednak nie brakuje. Poza szafkami pod blatem funkcję tę pełni wysoka zabudowa wyróżniona kolorem czarnym, która mieści m.in. dyskretne urządzenia AGD, a także ukryta na jej tyłach przepastna spiżarnia.

Bardzo efektownym elementem aranżacji kuchni jest wyspa z płytą grzejną. Podobnie jak
w zabudowie meblowej wzdłuż ścian, również tu łączą się partie złocistego drewna i białego lakieru. Pozycję wyspy w przestrzeni dziennej, a zarazem rangę tego miejsca w życiu domu, akcentuje wyjątkowe oświetlenie – rodzina lamp Vibia Cosmos.

Hol. Prawa, lewa, góra, dół

Przestrzeń holu, który komunikacyjnie spaja poszczególne części domu, wyróżnia się niecodziennym pomysłem aranżacyjnym. Na wszystkich kondygnacjach dzieli się wzdłużnie na kontrastujące z sobą połowy. Posadzka drewniana sąsiaduje tu z kamienną, gładkie białe ściany z boazerią (na parterze) lub betonem (na piętrze), a sufit przecina linia lamp (na dole) lub różnica poziomów i biało-czarny dwuton (u góry). – Głęboka, matowa czerń części sufitu uwydatnia wysokość wnętrza. Lustro umieszczone na ścianie naprzeciwko schodów z kolei tworzy iluzję dodatkowej przestrzeni i rozświetla tę strefę – podkreśla Marta Drzymała.

Korytarz na parterze prowadzi m.in. do ogrodu, pozwala też przejść na poziom -1, gdzie mieści się m.in. garaż oraz wspomniana już sala kinowa. Na piętrze natomiast antresola niczym kładka przebiega przez otwarte przestrzenie salonu i schodów, by połączyć strefę master (sypialnię, łazienkę i garderobę właścicieli) z pokojami dzieci. Stąd także można wyjść dyskretnymi schodkami na dach, by cieszyć się urokami tarasu przeznaczonego wyłącznie dla pani i pana domu. Walory strefy komunikacji podkreślone zostały pracami plastycznymi Edyty Grzyb.

Strefa master. Przestrzeń do regeneracji

W sypialni gospodarzy komfortowe łóżko może się wydać ustawione w otwartej przestrzeni. To zasługa ogromnego przeszklenia z widokiem na las (i ze sterowanymi elektrycznie zasłonami, które w razie potrzeby zapewniają prywatność), wspaniałej tapety z motywem Drogi Mlecznej z oferty Wall & Deco oraz dwóch luster. Jedno z nich sąsiaduje z łóżkiem i odbija lampy projektu Toma Dixona.

Drugie, wzbogacone o koliste elementy oświetleniowe, tworzy toaletkę – praktyczną strefę pielęgnacji urody (podobne znajdziemy też w łazience). Skoro o świetle mowa, warto zwrócić uwagę, że w całym domu lampy ogólne i funkcyjne są wbudowane w sufit, a tu dodatkowo pojawia się delikatne światło nastrojowe, sączące się ze szczeliny biegnącej wzdłuż ścian.

Ściana z Drogą Mleczną kryje garderobę, za którą z kolei znalazła się nietypowa łazienka. Dlaczego nietypowa? Po pierwsze widzimy w niej czarny sufit, mający za zadanie optycznie podwyższyć niezbyt obszerne pomieszczenie. A po drugie spotykają się tu dwa kontrastujące wątki: betonu oraz marmuru, oba w (bardzo praktycznej) postaci gresu. – Wzór białego kamienia daje wnętrzu rys luksusu, ale w nowoczesnym wydaniu, nieklasycznym, bardzo powściągliwym, wręcz surowym – zwraca uwagę Marta Drzymała.

Na co dzień właściciele domu korzystają z obszernej strefy prysznica, widocznej tuż po przekroczeniu progu łazienki. Spokojne chwile relaksu umila im z kolei wanna wolnostojąca, oświetlana przez delikatne lampy IC s1 marki Flos.

Aby nadmiar form, kolorów i wzorów nie zaprzątał ich myśli, obszerna zabudowa meblowa ukryła kosmetyki i inne łazienkowe utensylia. Większość zniknęła za drewnianymi frontami, pozostałe znalazły miejsce we wnęce dostępnej od strony wanny. Dzięki temu bez wysiłku można utrzymać
w łazience minimalistyczny ład.

Projekt wnętrza: Marta Drzymała/ MUM Studio | https://mumstudio.pl/ 
Zdjęcia: Yassen Hristov
Stylizacja: Kamila Jakubowska-Szmyd

 

 

Komentarze

Zaloguj się