
Warto postawić na mieszkanie w jednym kolorze?
Ma wykwintny smak i cudownie poprawia humor. To wnętrze niczym wykwintny deser pobudza wszystkie zmysły, kusząc swą elegancją i dając poczucie luksusu.

Zanim jeszcze ruszyły jakiekolwiek prace związane z wykańczaniem przestrzeni, całkowicie zmieniony został układ samego wnętrza. Większość ścian została wyburzona i zaprojektowana od nowa. Nie było innego wyjścia.
Rozkład pomieszczeń zaproponowany przez dewelopera w ogóle nie spełniał potrzeb przyszłego właściciela. Przestrzeń w nowej oprawie to już zupełnie co innego. Teraz – z pomocą architekt Katarzyny Żukowskiej – stała się dokładnie taka jak miała być. Wygodna, funkcjonalna i nadzwyczaj elegancka.
Zebra i czekolada
Najbardziej charakterystycznym elementem wnętrza jest wytworny, wysublimowany fornir – ciemne zebrano, pojawiający się zarówno na ścianie, jak i drzwiach w korytarzu. Płynnie przechodzi on także w strefę łazienki oraz sypialni, harmonijnie scalając tym samym przestrzeń w jedną, spójną całość.
Jako kontrapunkt na przeciwległej ścianie znajduje się już zupełnie inne wykończenie. Tu doskonale prezentuje się okładzina z ciemno-czekoladowego MDF-u w połysku. Pokrywa całą powierzchnię począwszy do szklanych, przesuwnych drzwi sypialni, obejmując drzwi do pokoju, a następnie ukrywa szafę i kończy się w salonie – także szafą, ale już ze szklanymi frontami.
– Elementy oraz wykończenia zaczynające się w jednej przestrzeni, a kończące w drugiej, ładnie układają wnętrze. Wygląda ono jak szkatułka lub drewniane pudełko – mówi architekt Katarzyna Żukowska.
Drzwi fornirowane
Możemy tu nawet, przez małą chwilę nieuwagi, stracić na krótki moment orientacje i „zagubić” drzwi wejściowe do mieszkania. Bo również obłożone zostały fornirem i pozostają praktycznie niewidoczne. Z wydzieleniem strefy dziennej i nocnej w tym wnętrzu nie było żadnego problemu. Prawie stumetrowa powierzchnia dawała spore możliwości.
Niewielka kuchnia płynnie łączy się dużym salonem, tworząc otwartą, przenikającą się, lekką przestrzeń bez podziałów. Symboliczną granicę między dwiema strefami wyznacza jedynie wyspa z wysokim barkiem, pełniąca także rolę jadalni. Bo o tradycyjnej jadalni z dużym stołem i krzesłami nie było mowy.
– Taki układ znacznie bardziej odpowiadał właścicielom. Żaden inny nie był nawet brany pod uwagę – wyjaśnia projektantka.
Wytworna lekkość
Otwarta przestrzeń dzienna spowita jest jasną, ciepłą kolorystyką, której wyrafinowania dodają mocniejsze dodatki. Śmiało i z pełną gracją wkraczają tu także błyszczące powierzchnie, pięknie odbijające światło i nadające wnętrzu lekkiego, nieco wytwornego charakteru. Jak chociażby stolik kawowy z lakierowanego włókna szklanego w kolorze białym czy zabudowa kuchenna, której fronty wykończone są beżowym i ciemno-czekoladowym MDF-em w połysku.
Lśniące powierzchnie doskonale równoważy jasna drewniana podłoga, białe ściany, jak również prosta w formie skórzana kanapa narożna i skórzane hokery. Dekoracyjne oświetlenie dopina całość.
Sypialnia i garderoba
Strefa nocna z wygodną sypialnią i garderobą jest już znacznie bardziej intymna i przytulna. Odważna fototapeta za łóżkiem, będąca najbardziej wyrazistym elementem, doskonale prezentuje się w otoczeniu spokojnych, stonowanych kolorów i prostych form. Na przeciwko łóżka zaprojektowana została dwustronna zabudowa meblowa wykończona białym MDF-em w połysku. Od strony sypialni mieści ona telewizor oraz półki na sprzęt rtv, z drugiej zaś mamy przestronną garderobę z miejscem na pralkę.
Ale to nie jedyny praktyczny „schowek” w tym w wnętrzu. Takich ukrytych w ścianach szafek i szafeczek znajdziemy w nim znacznie więcej. I dobrze, bo to właśnie dzięki nim przestrzeń jest estetyczna, czysta i klarowana.