×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Węgierki i mirabelki w jednym rosły sadzie

Węgierki i mirabelki w jednym rosły sadzie

Autor: www.dobrzemieszkaj.pl
18 wrz 2009 12:43
Aktualizacja: 24 gru 2013 09:53

... a sąsiedztwo im sprzyjało. Żółte śliwki podsycały głębię fioletu tych drugich. Węgierki zaś stanowiły spokojne tło dla energetycznych popisów mirabelek. Ach, cóż to za sad...

Czyżby takie baśnie roiły się w głowie arch. Katarzyny Krochmal-Czyżowskiej, kiedy projektowała smakowite, skąpane w odważnych śliwkowych barwach mieszkanie Ewy i Piotra? Ponieważ mocne zestawienie barw żółtej z fioletową, to wiodący trop aranżacyjny. – „Nigdy wcześniej nie miałam klientów, którzy tak odważnie podeszliby do doboru kolorów – wspomina architekt – Teraz jest na to czas, stwierdzili. Jesteśmy młodzi, studiujemy, mieszkamy we dwoje, możemy więc poszaleć z kolorami i otwartą przestrzenią”. By móc „zaszaleć” z odważnymi kolorami, trzeba było przygotować stonowany grunt.

W przeciwnym razie skończyłoby się szaleństwem zmysłów, męczącym natłokiem barw. Tonizujący charakter mają więc: drewno palisandrowe, które pojawia się na podłodze i pod postacią oklein mebli, oraz ściany w kolorze bieli z kroplą szarości. Mieszkanie Ewy i Piotra ma charakter otwarty. Strefa wypoczynkowa, jadalniana, kuchnia oraz miejsce do pracy łączą się swobodnie. Nawet z sypialni na antresoli można śledzić to, co dzieje się na parterze. Architekt zadbała nie tylko o odpowiednią komunikację stref, ale także o ich odpowiednie doświetlanie, dzięki czemu mieszkanie jest jasne i przestronne.

Okienne dekoracje

Ogromne okna w salonie wpuszczają światło dzienne.Dekoracja okien – sznurkowe, żółte firany nie ograniczają dostępu promieni słonecznych, a wręcz podsycają ciepłe, jasne światło. Firany są niezwykle subtelną barierą przed tym, co dzieje się na zewnątrz. Kiedy więc Ewa i Piotr pragną odgrodzić się od rzeczywistości za oknem, mają do dyspozycji specjalne ekrany w barwie ścian, zainstalowane za firaną. Po rozciągnięciu płaszczyzn, tworzy się intymna atmosfera, którą można podkreślić zapalając rząd oświetlenia nad oknem. Jednak bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o lampy w tym domu, jest niezwykła „Aura”, włoskiego producenta Axo Light.

Oświetlenie przypomina kolorem słońce... a co więcej, imituje kształt jego promieni. Zanim stało się chlubą całego domu (poza „Aurą” nie ma bowiem więcej dekoracyjnych opraw), należało dostosować ją do wysokości: – Każdy promyk lampy zawieszony jest oddzielnie, trzeba więc było przedłużać każdą niteczkę do odpowiednich wymiarów. Ale było warto, dziś lampa jest prawdziwą ozdobą, a jej ciepłe światło rozsiewa wokół siebie przepiękne refleksy – opowiada Ewa. Poza niezwykłą lampą, domownicy cenią sobie jeszcze kilka innych dekoracyjnych elementów. Wśród tych bliskich sercu Ewy jest na pewno szklana figura anioła, którą rodzice przywieźli dla niej z Wilna... i która doskonale współgra z wystrojem, z uwagi na swój mirabelkowy kolor. Ze wspólnej wycieczki Ewy i Piotra na Kubę pochodzi ich ulubiony tryptyk obrazów (kupiony na targu w Hawanie). Totalna abstrakcja malarska, ale jakże współgrająca z paletą barw w mieszkaniu. I jeszcze jedna zdobycz, tym razem z polskiego targu: skóra cielaka, która dodaje ciepła – i tak już rozgrzanej ciepłem barw – strefie wypoczynkowej w salonie.

Komentarze

Zaloguj się

Zobacz także