
Kinga Smardz-Gawłowska mówi o projektowaniu mebli i potrzebie rozmowy z każdym klientem
Projektując swoje meble szczególnie dba o relację z użytkownikiem. Otwartość, która cechuje jej projekty wychodzi naprzeciw potrzebie posiadania wyjątkowych, ściśle spersonalizowanych przedmiotów. Stara się tworzyć produkty ponadczasowe, które nie ulegną chwilowym modom.

Naturalne materiały, jakość wykonania i forma, która sprawdzi się przez lata to cechy mebli, które pozwolą je odnawiać i pozostać z użytkownikami na długie lata. O tym, co jest najważniejsze w pracy designera, wyzwaniach i codziennej pracy opowiada Kinga Smardz-Gawłowska.
Jak projektować przedmioty i wnętrza skrojone na miarę użytkowników? Jak sprostać rosnącym wymaganiom klientów, z których każdy chce mieć jedyny w swoim rodzaju produkt?
Kinga Smardz-Gawłowska: Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Kluczem do stworzenia mebla czy też wnętrza skrojonego na miarę użytkownika jest poznanie jego potrzeb. U podstaw borcas leży otwartość, od tego wszystko się zaczęło. Postawiliśmy na kontakt z klientem i wsłuchiwanie się w jego potrzeby. Już na etapie projektowania założyliśmy, że wszystkie nasze produkty będą mogły być customizowane przez klienta tak, aby mógł on otrzymać spersonalizowany i skrojony na miarę produkt.
Zobacz także: Ściana za telewizorem: 20 dobrych projektów z polskich domów
Kiedyś wszystkie przedmioty były wytwarzane przez rzemieślników i zachowywały swój indywidualny charakter. Naturalne „skazy” produktu były czymś oczywistym. Dziś jesteśmy otoczeni produktami, które wyglądają identyczne. Zachłysnęliśmy się masową produkcją i wszystko zrobiło się takie samo. Jako projektanci i producenci mebli musimy spojrzeć wstecz i wrócić do korzeni. Dziś każdy chce czegoś unikatowego i jedynego w swoim rodzaju. Powinniśmy dać użytkownikowi możliwość dopasowania i stworzenia swojego unikalnego produktu. Rozmowa z klientem jest kluczowa, aby mówić o sensownej personalizacji.
Jakie wyzwania projektowe, technologiczne, ale i mentalne czekają na projektantów i producentów w dobie mody na niepowtarzalność?
Trzeba spojrzeć na klienta nie jak na anonimową, masową postać, a jak na człowieka, który ma własne potrzeby i jest ważny jako jednostka. Jesteśmy różni i jesteśmy wyjątkowi. Coraz częściej chcemy, aby właśnie w taki sposób traktowali nas producenci przedmiotów, którymi się otaczamy. Już na etapie kontaktu z klientem musimy być otwarci na wszelkie możliwości. Oprócz samego tworzenia mebli czy też produktu musimy zaprojektować cały ciąg usług, aby wyjść naprzeciw użytkownikom i zadbać o to, aby czuli się wyjątkowo. Jako producenci mebli powinniśmy stworzyć narzędzia, za pomocą których użytkownik będzie realnie uczestniczył w procesie tworzenia swojego mebla, aby mógł dodać coś od siebie, a całość zyska na atrakcyjności.
W swoich projektach kładzie Pani duży nacisk na naturę i relację przedmiotów z użytkownikiem. Czy oprócz tego istnieją jakieś inne aspekty, które są dla Pani równie istotne?
Bardzo ważne jest dla mnie „życie” produktu. Projektując meble skupiam się na tym, aby formy, które proponuję były ponadczasowe. Nie podążam ślepo za modą. Staram się tworzyć bryły uniwersalne, które pasują do wielu wnętrz. Poza tym meble wykonywane są z naturalnych materiałów, co pozwala je odnawiać i pozostać z nimi na długie lata. Wierzę, że moda na sezonowość minie i zaczniemy bardziej doceniać jakość wykonania, użyty materiał i formę.
Na całym świecie coraz bardziej widoczna staje się kampania na rzecz rezygnacji z tworzyw sztucznych, recyklingu i reusingu. Co Pani o niej myśli? Co mogą zrobić w tej sprawie designerzy?
Bardzo mnie cieszy to, że zaczęliśmy zwracać uwagę na recykling i coraz częściej tworzywa sztuczne zastępujemy innymi materiałami. To szalenie ważne, abyśmy dokonując codziennych wyborów myśleli również o tym, jak to wpływa na nasze środowisko. W borcas ograniczyliśmy do niezbędnego minimum wykorzystanie tworzyw sztucznych, np. do pakowania naszych produktów. Korzystamy z kartonów tekturowych pochodzących z recyklingu, dajemy „drugie życie” opakowaniom, które już wcześniej do nas dotarły.
W samej stolarni również zwróciliśmy uwagę na to, aby generować jak najmniej odpadów. Z pozostałych kawałków drewna zaczęliśmy wycinać nasze dębowe i bukowe higrometry, czyli naturalne wilgotnościomierze, które można dowolnie customizować. Powołując do życia kolejny produkt powinniśmy mieć na uwadze, jakie korzyści ze sobą niesie, ale również pamiętać o obciążeniu dla planety. Świadome projektowanie jest niezbędne, jeśli myślimy odpowiedzialnie o swojej pracy. Należy pamiętać, że jedną z najbardziej ekologicznych metod jest danie produktowi „drugiego życia”. Zaprojektowanie i wyprodukowanie mebla z naturalnych materiałów, który można odnawiać jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Prowadzi Pani od kilku lat swoją własną manufakturę mebli borcas. Co uważa Pani za największe wyzwanie w zawodzie designera?
W moim przypadku największym wyzwaniem było urzeczywistnienie założeń, które narzuciłam sobie projektując pierwszą kolekcję borcas. Kolekcja Oslo miała mieć 1 podstawowy wyróżnik a mianowicie niewidoczne połączenia pomiędzy elementami mebli, brak widocznych śrub czy elementów montażowych. Tego typu rozwiązanie nie było dostępne na rynku. Po ponad roku intensywnej pracy udało nam się dopracować i wdrożyć „niewidoczne połączenia” i wypuścić na rynek tę minimalistyczną kolekcję, ale przeszliśmy długą i trudną drogę zanim to wszystko się udało. Wytrwałe dążenie do celu, opieranie się kompromisom i urzeczywistnianie swoich założeń to według mnie największe wyzwania, które podejmujemy każdego dnia.
Czy w Pani karierze był taki moment, a może projekt, który okazał się przełomem? Jakie kierunki rozwoju założyła sobie Pani na najbliższe sezony?
Takim przełomowym dla mnie projektem było biurko Vogel. Jest to mebel, którego formę i funkcję określiły rozmowy z naszymi klientami. Nam pozostało jedynie przenieść te wszystkie potrzeby i wytyczne na projekt jednego, konkretnego mebla. Marka borcas jest coraz częściej rozpoznawana nie tylko na rodzimym rynku, ale i zagranicznym, to stawia przed nami nowe wyzwania. Chciałabym, aby zespół projektowy borcas poszerzył się o grono projektantów z całej Europy.
Rozmawiała: Katarzyna Masłowska. Zdjęcia: archiwum projektantki
Kinga Smardz-Gawłowska
Projektantka, urodziła się w Ostrowie Wielkopolskim w 1983 r. Ukończyła „Zarządzanie Innowacją” na School of Form w Poznaniu. Studiowała także na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. W 2015 roku założyła firmę Borcas, w której pełni funkcję właściciela oraz projektanta. Za swoje projekty otrzymała nominację do nagrody „Tygrysy Designu” przyznawaną w ramach targów Warsaw Home. W 2017 i 2018 otrzymała nominację do nagrody „Top Design Award" za projekt biurka elg i vogel. Wystawę nominowanych prac można było obejrzeć w ramach Areny Design w Poznaniu. W 2017 roku otrzymała wyróżnienie must have podczas festiwalu Łódź Design Festival. Prywatnie mama dwóch synów: Aleksandra i Antoniego. Miłośniczka minimalizmu w projektowaniu oraz właścicielka kotów orientalnych.