
Wyjątkowy projekt domu. Łączy nowoczesną architekturę i sztukę!
Skyfall to najnowszy projekt polskiego architekta Marcina Tomaszewskiego. Nowoczesna technologia łączy się tu ze sztuką, architekturą i naturą. Latem zielone liście odbijają się w lustrzanej fasadzie, a jesienią – dom mieni się w odcieniach złotach.

Dom monokolorowy
Projektowanie domu jest jak opowieść. Opowieść, którą później każdy chce przeczytać i samodzielnie zinterpretować. Tak jest właśnie z najnowszym projektem pracowni REFORM Architekt – Skyfall. Tomaszewski nie pierwszy raz udowadnia, że to, co innych ogranicza – jego pobudza.
– Moją rolą jest interpretowanie marzeń i przekształcanie ich w konkretny projekt. Dla swoich inwestorów tworzę miejsca, które spełnią ich wszystkie oczekiwania, a nawet przekroczą najśmielsze wyobrażenia. W przypadku tego projektu spełniłem również swoje marzenie, ponieważ nie chciałem wkomponowywać budynku w otoczenie, ale wkomponować otoczenie i sztukę w architekturę – mówi Marcin Tomaszewski.

W tym projekcie domu Skyfall kluczowe było „zaaplikowanie” kolorów w budynek. Co to oznacza w praktyce? Wraz z porą roku, a nawet dnia zmienia się kolor domu.
– Ten obiekt miał być monokolorowy, więc latem mamy zielone liście, które odbijają się w fasadzie, a jesienią – dom mieni się w odcieniach złotach. Tu nie ma przypadku – mówi Marcin Tomaszewski. Dzięki zastosowaniu okładzin lustrzanych (alucobond) budynek sprawia wrażenie lekkiego, a dwie bryły na górze – jakby lewitowały.

Skąd nazwa Skyfall?
– Kiedy spojrzymy na budynek od frontu to te lustrzane kwadraty na elewacji układają się jak wodospad. Są na różnych płaszczyznach, tworzą przestrzeń. Dzięki temu mamy różne odbicia a elewacja nie jest monotonna – mówi architekt.

Chmury z obrazów Moneta
To, co nas otacza tworzy najlepszy fundament do tego, co ma powstać. I trzymając się tej myśli Marcin Tomaszewski, postanowił zrobić krok dalej. Jak jeszcze bardziej można zaaplikować otoczenie w obiekt? Coś bardzo nieoczywistego, ale zarazem widocznego dla każdego z nas. Chmury! A ten kierunek nie wziął się znikąd. Najpiękniejsze chmury malował francuski malarz Claude Monet. Ich niezwykła natura pochodzi od zmienności warunków atmosferycznych, które definiują ich kształt, kolor, czy formę. Monet potrafił najpiękniej je uchwycić i zinterpretować na płótnie. Zawsze pasują do każdego rodzaju nieba.

Marcin Tomaszewski za swoje płótno potraktował fasadę dwóch, „zawieszonych” brył. Jest to jego własna interpretacja obrazów malarza. Pokrył je białą blachą, na której laserowo został wycięty wzór. Wzór odzwierciedlający chmury z obrazów Moneta. Z bliska nie jest on zrozumiały, ale kiedy się oddalimy – widzimy dokładnie cały zarys.

– Od ulicy do budynku jest ponad 20 metrów więc obraz z tej odległości już jest bardzo dobrze widoczny. Już powoduje, że ktoś się zatrzyma i spojrzy – mówi architekt. – Zależało mi na tym, żeby stworzyć dom, który jest dynamiczny. Zmienia się w zależności od pory roku. A jednocześnie zwraca na siebie uwagę – stąd pomysł na chmury, które widzimy na górnej fasadzie. To wszystko jest kompletne. Inspirowane naturą, którą mamy na wyciągnięcie ręki. Nie musimy jeździć, szukać. Wystarczy się zatrzymać i dać sobie przestrzeń na to, żeby zobaczyć, co nas otacza – dodaje.

Artystyczne wariacje
Skyfall w swoim układzie funkcjonalnym jest bardzo tradycyjny – jest podział na strefę prywatną, ale też dzienną. Wariacje artystyczne tyczą się samej bryły domu, która z każdej strony wygląda inaczej. Od strony ogrodu dzieje się najwięcej, ponieważ tu przestrzeń na górze jest odsłonięta, ale kiedy właściciele będą potrzebować zacienienia i intymności – mogą przesunąć blachę niczym okiennice z boku i od strony ogrodu. Ciekawostką jest system oświetlenia zewnętrznego. Architekt zrezygnował z zastosowania popularnych „ledów” i postanowił podświetlić całą blachę od spodu, dzięki licznym wycięciom światło jest rozproszone tworząc swoisty teatr cieni i kompozycji artystycznych na samej blasze.

Skyfall jest jak opowieść o marzeniach, którą każdy może przeczytać i samodzielnie zinterpretować. Wystarczy zatrzymać się i dać sobie przestrzeń na to, żeby TO zobaczyć. Dać sobie chwilę na marzenia. Na bycie z głową w chmurach.
Zobacz także Mały dom. Ma 93 metry i wygodne wnętrze. Projekt dla rodziny!