
Kamień na ścianach. Czy warto na niego postawić w pokoju?
Jak stworzyć intrygujące wnętrze? Prostotę, nowoczesność i naturalność należy połączyć z rześkimi kolorami. Do tego dodać ciekawe oświetlenie, kilka drapieżnych detali i gotowe!

Dobór odpowiedniej kolorystyki był ważnym elementem aranżacji salonu. Wnętrze zdominowały apetyczne, miłe dla oka barwy – odcienie beżu i „przypudrowanej” brzoskwini. Jasne barwy doskonale współgrają z wykorzystanymi we wnętrzu naturalnymi materiałami, takimi jak drewno czy kamień, a także kontrastującymi z nimi – szkłem i aluminium. Przestrzeni pokoju nie przytłaczają żadne zbędne elementy, duży nacisk został położony na wizualną „czystość” wnętrza.
Świeże i jasne wnętrze
Meble są proste i nowoczesne, ich bryły przybrały zgeometryzowane kształty. W oknach zainstalowano delikatne, nie rzucające się w oczy żaluzje. Wszystkie te elementy sprawiają, że wnętrze jest świeże, jasne, optymistyczne – to prawdziwa dawka pozytywnej energii dla jego mieszkańców.
Formalna prostota mieszkania została wydobyta przy pomocy światła. Oprócz typowego, funkcjonalnie rozmieszczonego oświetlenia, uwagę zwraca wyraźne zaakcentowanie jego dekoracyjnych możliwości. W każdym przypadku jest to ściśle związane z niebanalnymi rozwiązaniami aranżacyjnymi. I tak, do jednej ze ścian salonu dobudowano „regał” z gipsu i kartonu, a jego wnęki wyłożono kamieniem.
Światło może zdziałać cuda!
Podobny zabieg został powtórzony w miejscu „wklęsłego” zbiegu ścian przy wyjściu z salonu. W obu przypadkach, światło, padające na kamień, ładnie wydobywa jego fakturę. Innym elementem, który stał się okazją do zaprezentowania możliwości światła, jest dobudowana przy ścianie i suficie salonu konstrukcja w kształcie odwróconej litery L.
Umieszczone za nią lampki rozjaśniają górną część płaszczyzny łagodnym blaskiem. Oprócz światła, ważną rolę pełnią starannie eksponowane, oryginalne prace łódzkiego fotografa Radosława Wojnara – wielkoformatowe zdjęcia z cyklu „Łódź Fabryczna”.
Są to artystyczne impresje powstałe z nałożonych na siebie kilku „warstw” fotografii. Ich nieco industrialna surowość wprowadza niepokój do przytulnego, ciepłego wnętrza i dodaje mu swoistego „pazura”.