
Podróż do Howard's End
Przedwojenne meble, stary zegar, nastrojowe pejzaże są ukłonem gospodarzy w stronę rodzinnej przeszłości. Nieliczne nowoczesne gadżety bardzo dyskretnie przypominają, że to jednak XXI wiek.

W pozbawionej drzwi, zaaranżowanej w nostalgicznej kolorystyce sypialni, stylistyczne kontrasty współistnieją bez żadnych napięć. Odnowione wnętrze zachowało cechy mieszkania w starej kamienicy, pyszniąc się dębowym parkietem i dekoracyjną niszą z odsłoniętym fragmentem ceglanego muru. Cegły stały się idealnym tłem dla zabytkowego stoliczka w nieco klasycznym stylu oraz nastrojowego plakatu filmowego.
Na malinowych ścianach zostały wyeksponowane oleje, namalowane przed laty przez dziadka gospodarzy. Oprawione w złocone, stylizowane ramy, pasują do ozdobnego żyrandola i odziedziczonych po przodkach mebli: pięknej sekretery, fotela obitego kwiecistą tapicerką i zegara, który co godzinę przypomina o upływie czasu.
W stylistyce retro mieści się również proste, modernistyczne łóżko z charakterystycznym czerwonym zagłówkiem. Po jego obu stronach zostały ustawione nowoczesne lampy z oliwkowymi abażurami. Pozioma nisza w ścianie pełni rolę podręcznej półki na drobiazgi. O tym, że „akcja” toczy się współcześnie przypomina plakat filmowy, umieszczony na ścianie z cegły, oraz zawieszony wysoko nad drzwiami telewizor, który można wygodnie oglądać z łóżka. Dzięki takiemu rozwiązaniu została też zaoszczędzona cenna przestrzeń, a sama bryła aparatu prawie nie rzuca się w oczy.